poniedziałek, 2 lutego 2009

ostatnie zdjęcie Hery.....pilnująca


I spełniała swoją rolę była szalenie towarzyska, ale jednocześnie wzbudzała strach przypadkowych gości.....niestety ogrodzenie nie stanowiło dla niej problemu a ja nie chciałam budować kojca, chciałam żeby sobie swobodnie biegała. We wrześniu prawdopodobnie uciekła ....choć wszyscy sąsiedzi twierdzą, że z całą pewnością ktoś ją ukradł bo była najładniejszym psem na naszej ulicy.....wszelkie poszukiwania nie przyniosły rezultatu, mam nadzieję, że żyje i ma się dobrze... ja jeszcze do dziś mam odruch że zaglądam na podwórka czy czasami nie biega.........

3 komentarze:

Donata pisze...

przypomniałaś mi o naszym Bardzie
też zginął właścicielom
wtedy jak się dowiedziałam myślałam że wścieklizny dostanę
oni przypuszczali że ktoś ukradł
a ja , że zginął we wnykach
do tej pory jak sobie to przypomnę to mi się ryczeć chce
ale Twoją ukradli
ona nie uciekła
bo gdy sznaucer ucieknie to zawsze wróci na 100% nawet szczenię wróci
tafi do domu
buzialki dla Was!

Ela pisze...

może i ukradli, wolę tak myśleć niż że coś jej się stało:):)
Charlotta mi ją przypomina, taka czarna i zwariowana

ciekawi mnie czy Wasze psy noszą adresowniki, bo w sklepach są takie zakręcane i nie każdy się zapewne domyśli co to jest, zastanawiałm się nad taką ładną blaszką z wygrawerowanym adresem, badź numerem telefonu
wiesz może gdzie takie coś kupić????
pozdrawiam i życzę kolorowych snów

Donata pisze...

nie wiem gdzie
nie martw się ona nie zginie
a jeśli ktoś ją ukradnie to nie po to aby Ci ją oddać
ptfu! na psa urok!
nasze nie mają bo nasze chodzą tylko na smyczy